Bezy:
8 białek,
1/2 łyżeczki soli,
szklanka cukru,
1/2 laski wanilii,
łyżeczka mąki ziemniaczanej.
Białka
ubić na sztywno ze solą. Stopniowo dosypywać cukier. Ubijać około 8
minut. Na koniec dodać nasiona z wanilii i mąkę ziemniaczaną.
Pianę
przełożyć do szprycy i wyciskać małe bezy na blachę wyłożoną papierem do
pieczenia.
Piec około 40minut w temp. w 150st. Ostudzić w uchylonym
piekarniku.
Krem angielski:
4
żółtka,
1 i 3/4 szklanki mleka,
1/2 szklanki cukru,
1/2 łyżeczki mąki
kukurydzianej,
1 i 1/2 łyżeczki likieru Amaretto,
1/2 laski wanilii.
W
1/2 szk. mleka rozrobić żółtka z mąką kukurydzianą i cukrem. Resztę
mleka zagotować, na gotujące się mleko wlać rozrobioną masę budyniową.
Stale mieszając, gotować około 1 minuty, aż masa zgęstnieje. Dodać
likier oraz nasiona wanilii. Ostudzić.
Sos karmelowy:
1 szklanka wody,
1 szklanka cukru,
1/2 laski wanilii,
1/2 szklanki płatków migdałowych (użyłam Kresto).
1/2
szklanki wody zagotować z cukrem. Gotować tak długo, aż cukier
zbrązowieje. Dolać jeszcze 1/2 szklanki wody i dodać nasiona wanilii.
Gotować na małym ogniu tak długo, aż sos będzie gęsty jak karmel.
Płatki
migdałowe wymieszać z 1/4 szklanki karmelu. Rozłożyć równomiernie na
blasze i piec około 10minut w temp. 170st. Ostudzić.
Na
talerz nalać trochę kremu angielskiego, ułożyć bezy, polać sosem
karmelowym, polać odrobiną kremu angielskiego i posypać płatkami
migdałowymi. Od razu podawać.
Smacznego:)
Przepis dodaję do akcji:
Wspaniały deser!
OdpowiedzUsuńciekawy deserek, takiego deserku nie jadłam
OdpowiedzUsuńAleż rozpustny deser!
OdpowiedzUsuńŁał, bardzo ciekawy pomysł! :D
OdpowiedzUsuńDziękuję:) Gin, dokładnie, istna rozpusta:) Ale od czasu do czasu wręcz wskazana!!
OdpowiedzUsuńFajne !!! Mrozisz białka ? I potem beza z nich jest wystarczjąco sucha?
OdpowiedzUsuńAniu zawsze mrożę nadmiar białek;) Ale staram się nie trzymać ich dłużej niż przez miesiąc. Beza zawsze jest taka jak ze świeżych białek:) Spróbuj!
OdpowiedzUsuńto musiało być pyszne!
OdpowiedzUsuńJula i to jeszcze jakie pyszne;):)
OdpowiedzUsuń