Składniki:
500g mąki pszennej,
250g miodu,
duże jajko,
125g smalcu,
szklanka cukru,
1/4 szklanki mleka,
1 i 1/2 łyżki sody
oczyszczonej,
szczypta soli,
1/2 łyżki cynamonu,
1/2 łyżeczki mielonych
goździków,
1/2 łyżeczki mielonego anyżu,
50g rodzynek,
25g migdałów w
słupkach,
25g suszonych śliwek.
Miód,
cukier i smalec podgrzać, lecz nie doprowadzić do wrzenia. Tak
przygotowanym syropem sparzyć przesianą mąkę. Przestudzić, po czym
wyrobić. Dodać sodę oczyszczoną rozpuszczoną w zimnym mleku, jajko, sól i
korzenne przyprawy. Suszone śliwki posiekać, wraz z resztą bakalii
dodać do masy. Wyrobić gładką masę. Ciasto przełożyć do kamionkowego lub
emaliowanego garnka, przykryć lnianą ściereczką i odstawić na 3-4
tygodnie.
po tym czasie ciasto ponownie
zagnieść, po czym podzielić na trzy równe części. Każdą rozwałkować i
układać w keksówce. Każde ciasto piec około 15-20minut w temp. 180st.
Ostudzić.
Dodatkowo:
300g powideł śliwkowych,
100g mlecznej czekolady,
50g gorzkiej czekolady,
1/4 szklanki śmietanki 30%,
łyżka masła.
Ciasta
przełożyć grubą warstwą powideł. Czekolady połamać na kawałki i wraz z
masłem oraz śmietaną stopić na parze. Lekko przestudzić i polewą polać
wierzch piernika. Odstawić na co najmniej 3 dni, aby piernik nieco
zmiękł.
w tym roku pominęłam go w swoim menu świątecznym. ale Twój prezentuje się bardzo ładnie :]
OdpowiedzUsuńMadziu ja robię go rok w rok od wielu lat, ale mam troszkę inny przepis i mój jest po upieczeniu mięciutki jak biszkopt po przełożeniu marmoladą wprost rozpływa się w utach ja go uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńDziękuję, Iwonko ja też na pewno zrobię w przyszłym roku:) I obiecuję, że spróbuję z Twojego przepisu:) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńależ pysznie wygląda :) ja jeszcze nie piekłam, może za rok :D Zdrowych i spokojnych Świąt życzę :)
OdpowiedzUsuńA ja tam widze zakalec w samym srodku ciasta.
OdpowiedzUsuńDziękuję Łucjo! Anonimowy tak jak pisałam w poście, wyszedł mi mały zakalec;) Ale smaku ciasta to nie ujęło:)
OdpowiedzUsuńJestem "ciasteczkowym potworem" i pochłaniam wszystko co się upiekło,ale takim zakalcem to bym nie miała odwagi się "pochwalić", nawet gdyby to był pierwszy raz. Życzę aby następne prezentowały się równie dobrze jak smakują.
OdpowiedzUsuń