Spód:
200g herbatników maślanych,
130g masła.
Herbatniki
zmielić na pył, dodać stopione masło, krótko zmiksować w blenderze.
Masą wylepić dno formy o wym. 24x27cm. Schłodzić.
Masa serowa:
500g
półtłustego twarogu,
250 g śmietanki 30%,
7 czubatych łyżek cukru,
3
łyżki żelatyny,
400g malin (mogą być mrożone),
galaretka malinowa.
Mrożone
maliny rozmrozić i odsączyć na sicie.
Ser zmielić, śmietankę ubić na
sztywno, wraz z cukrem dodać do sera, zmiksować. Żelatynę rozpuścić w
1/3 szklanki wrzątku. Lekko przestudzić, dodać do masy.
1/3 masy serowej
rozłożyć na herbatnikowym spodzie. Ułożyć maliny, przykryć resztą masy
serowej. Schłodzić.
Galaretkę rozpuścić w dwóch niepełnych szklankach
wrzątku. Ostudzić. Tężejącą galaretkę wylać na wierzch ciasta.
Wstawić
na całą noc do lodówki.
malinki w styczniu - istna rozpusta :)
OdpowiedzUsuńszkoda że nie mam zamrożonych malin, serniczek super
OdpowiedzUsuńNie pozostaje nic innego jak tylko się oblizać. Galaretka malinowa, maliny i sernik na zimno to istna rozpusta, ale nie można sobie jej odmówić, kiedy jest w zasięgu ręki.
OdpowiedzUsuń.. a ja właśnie mam maliny :D :D :D i serek w lodówce :P, coś czuję,że będzie uczta :)
OdpowiedzUsuńDziękuję:) Alinko ja mam mnóstwo, chętne się podzielę i zrobię miejsce na co inne;):)
OdpowiedzUsuńMargaret do dzieła!
Pyszny :) I z malinami, mmm...
OdpowiedzUsuńDziękuję:)
OdpowiedzUsuń